Dzieci na uniwersytety!


Brytyjczycy narzekają na szkolnictwo.
Narzekają też na pogodę, królową, rodzimą kuchnię i paręnaście innych rzeczy, będących wdzięcznymi tematami codziennych konwersacji.
Na narzekaniu się jednak nie kończy. Anglicy – o czym udało mi się już wielokrotnie przekonać – mają bardzo praktyczne podejście do życia.
Nawet jeśli muszą z rana pokwęczeć o deszczu, który znowu raczył popadać, to generalnie wyznają zasadę, że „Nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednio ubrani ludzie”. I wkładają kalosze :)
Choć złoszczą się na afery przetaczające się przez królewski dwór, to z pompą celebrują Diamentowy Jubileusz Elżbiety II, zaślubiny kolejnych Windsorów i narodziny pojawiających się pretendentów do tronu (nie muszę chyba dodawać, że George i Charlotte są obecnie baaaardzo popularnymi imionami nadawanymi dzieciom :)), wiedząc, że kto jak kto, ale ‚instytucja królowej’ potężnie nakręca tutejszą gospodarkę.
‚Obrzydliwe’ jedzenie nie przeszkadza rozwijać się lokalnym biznesom, dostarczającym wszystko, czego dusza zapragnie wraz z przepisami tradycyjnej kuchni angielskiej, a programy kulinarne biją rekordy popularności.

Tak samo jest ze szkolnictwem.
Wielu Brytyjczyków szuka alternatywnych sposobów nauczania swoich dzieci.
Oprócz tych oczywistych, jak szkoły prywatne czy homeschooling, po różnego rodzaju zajęcia pozalekcyjne, których jest tu takie zatrzęsienie, że od przybytku głowa boli :)

Dzisiaj chciałabym opisać jedną z nich, którą odkryłam przez przypadek, szukając … materiałów o rzeczownikach. I tak oto zwykłe, niepozorne (wręcz pospolite :)) rzeczowniki zawiodły mnie na stronę The Children’s University.
Jest to fundacja, której celem jest zachęcanie dzieci w wielu od 5-14 lat, by zdobywały nowe doświadczenia, rozwijały swoje zainteresowania i nabywały nowe umiejętności przez uczestnictwo w innowacyjnych i kreatywnych zajęciach (Learning Activities) poza szkołą.
Celem tych zajęć jest:
– wzbudzanie aspiracji, poczucia własnej wartości i pewności siebie,
– wspieranie naturalnej ciekawości świata i pasji uczenia się
– zwiększać motywację i budować umiejętność ‚odbijania się od dna’*
– dać dzieciom możliwość doświadczania nowych umiejętności przydatnych w życiu
– oferować postęp w nauce i rozwoju cech własnej osobowości.

Childrens University logo

Dzieci otrzymują specjalny paszport (Pasport to Learning), na którym muszą gromadzić punkty za każdą godzinę uczestnictwa w zajęciach (Learning Activities).
Punkty zdobywane są poprzez uczestnictwo w różnych zajęciach, nie tylko tych sobotnich (których jest chyba najwięcej), ale też w rozmaitych klubach, zajęciach pozalekcyjnych czy zbiórkach skautów, jeśli tylko mają oni ‚akredytację’ Uniwersytetu Dziecięcego.


Dzieci mogą uczestniczyć w zajęciach lokalnych Children’s Universities albo odwiedzać tzw. Naukowe Punkty Docelowe (Learning Destinations) takie jak muzea, wystawy, koncerty, czy ogrody zoologiczne. Niektóre z nich są ogólnodostępne (choć muszą mieć status placówek firmowanych znakiem Children’s University, by móc oficjalnie przyznawać punkty), inne zaś dostępne są tylko dla ‚studentów’ CU.
Za  punkty otrzymuje się nagrody – od Bronze Award za 30 godzin uczestnictwa, aż po Gold Fellowship Award za 1000 godzin. Odbiera się je na specjalnych uroczystościach wzorowanych na prawdziwej ceremonii wręczenia dyplomów.

Childrens University

Głównym warunkiem uczestnictwa jest … całkowita dowolność (chęć uczestnictwa), a zajęcia prowadzone są w sposób inny, niż w szkołach, często także w odległych od domu miejscach. Na dzień dzisiejszy możliwość przyłączenia się  to tego projektu jest niestety tylko poprzez … uczestnictwo w nim naszej lokalnej szkoły.
Większość zajęć jest bezpłatna (!), a tylko w niektórych Learning Destinations należy uiścić (raczej symboliczną) opłatę. Istnieje możliwość uzyskania dopłat dla dzieci z mniej zamożnych rodzin.

‚Uniwersytet’ w nazwie nie jest przypadkowy. Większość zajęć jest bowiem koordynowana, a częściowo też organizowana przez lokalne uczelnie, które mają własny program zajęć.
Mi bardzo do gustu przypadły moduły z uniwersytetu w Hull:

Hull University Im thinking about the future

I tak na przykład opis modułu ‚Jestem inteligentny’ głosi co następuje:

Mocno wierzymy w to, że wszystkie dzieci są inteligentne, niezależnie od tego jaki jest to rodzaj inteligencji. Naszą filozofią jest podejście „nie jak bardzo jesteś inteligentny, ale jak jesteś inteligentny?” Ten moduł opiera się na zajęciach w klasie i poza nią i zgłębia takie aspekty jak sposób myślenia, zachowanie, postawa, empatia oraz w jaki sposób emocje odgrywają potężną rolę w  determinowaniu, jak będzie wyglądać.

Zaangażowanie służby więzienniczej i rozmowy z osadzonymi, wizyta w więzieniu i udział w tego typu doświadczeniu życiowego, przemieniają życia młodych ludzi.[…]

Częścią tego modułu są także rozmowy o ‚bullingu’,  rozumieniu jaki mamy wpływ na tych, którzy są wokół nas, a także współpraca z organizacją Age Concern, pomagającą zmniejszać przepaść w relacjach między dziećmi a osobami starszymi.

Hull University Im intelligent.jpg

A zajęcia w ramach modułu ‚Jestem ambitny’ obejmują między innymi wizytę w lokalnym oddziale BBC, po to by:

– zrozumieć jak działaj oddział BBC w Hull, zarówno radio jak i telewizja,
– uświadomić sobie, ilu ludzi różnych zawodów zaangażowane jest w prowadzenie oddziału BBC i wysłuchać historii drogi zawodowej niektórych z nich.
– zrozumieć etykę pracy i rolę samodyscypliny potrzebnej do wykorzystania pełni swoich możliwości i osiągnąć spełnienie.
–  obserwować, jak wygląda proces rekrutowania nowych pracowników, […]
– rozwijać umiejętność robienia reportaży, przeprowadzania wywiadów i prezentowania informacji w czasie produkcji radiowych i telewizyjnych,
– nauczyć się, jak obsługiwać specjalistyczny sprzęt.
Hull University Im ambitious BBC

Narobiłam Wam smaku?
To na pocieszenie dodam, że nawet jeśli mieszkacie w Polsce, możecie korzystać z internetowych zasobów jednego z uniwersytetów – University of Manchester, który wykorzystuje wiedzę z prowadzonych badań naukowych, by tworzyć pomoce naukowe.
Jak chociażby wspomniana wcześnie… prezentacja o rzeczownikach czy przymiotnikach :)

Co myślicie na temat takiej inicjatywy?
Czy jest szansa na to, by taki pomysł – do którego potrzeba całej rzeszy wolontariuszy i … sponsorów – mógł się sprawdzić w Polsce?

Manchester Uni nouns

Manchester Uni adjectives

I jeszcze jeden filmik:

 


 

*nigdy nie wiem, jak przetłumaczyć słowo resilience, jak ktoś ma pomysły, to z chęcią zaadoptuję.
Resilience, to dosłownie umiejętność powracania do pierwotnego stanu/kształtu

Nakarm blog komentarzem :)

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s